wczoraj w trakcie jednej z burz, wcale nie tej najbardziej spektakularnej moja grusza straciła gałąź.
dziś zanim ją pocięłam by posprzątać, oglądałam, czasem z bardzo bliska cóż to na niej żyło.
drzewo ma swoje lata więc i życie bogate. :)
po ostatniej tego dnia burzy, tym razem bardzo malowniczej, oglądałam podświetlone zachodzącym słońcem chmury zwane mamucimi
a burza była fajna - trzy filmy bez dłużyzn na potwierdzenie ;)
Fajnie, że nie wycinasz starych drzew. Mój sąsiad wykosił 7 drzew w ciągu 20 lat. Ostatnie z nich w tym około 40 letni okazały świerk (częsty obiekt zachodów słońca na blogu), obfociłam na blogu. Jego uśmiech na twarzy przy egzekucji doprowadził mnie do szału i łez. Nie mogłam długo dojść do siebie, tym bardziej, że parę dni wcześniej pochowałam w krótkim czasie drugiego kota.
OdpowiedzUsuńŁatwiej się jednak pogodzić z nieuchronnością niż ludzką głupotą.
o tak ludzka głupota jest paskudna.
Usuńa moje drzewo będzie stało, póki wiek mu nie zaszkodzi, lub nie będzie groźne.
jak mogłabym pozbyć się jej??