dzisiejsze zdjęcia (poza ostatnim) to efekt eksperymentu. nie mam obiektywu którym mogłabym takie zdjęcia robić więc się bawię. efekty nieostre, niedoskonałe ale mnie bawią :)
spotkanie z najgroźniejszym drapieżnikiem w ogródku.
(nici z dyni, nici z cukini... przegrały... najpierw pod naporem deszczu potem dobiły je ślimaki)
na koniec spotkanie .... po którym okazało się że moje ulubione kalosze niestety przegrały ...
(tym razem nie bitwę ze ślimakiem lecz zwyczajnie, z czasem)
też lubię takie nieostre zdjęcia ;) najbardziej podoba mi się, drugi portret ślimaka - ach ten błysk w oku! :D
OdpowiedzUsuń:D ja też lubię. ale to oczko takie ostre jakby było to było by lepiej pewnie ;)
UsuńJa też mam nieostre zdjęcia, bo po zmianie aparatu muszę dokupić obiektyw.
OdpowiedzUsuńJednak też podobają mi się te nieostre klimaty. Dlatego ich nie wyrzucam z dysku.
Czekam na drugim blogu na dzieła z rękodzieła.
Pozdrówki.
acha obiektyw mam też w planie. odległym na razie ;)
Usuńdzieła z rękodzieła mam nadzieję już niedługo. od dziś pracuję bardzo intensywnie. :)
Muszysko wygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń