Na początek była kawa w Contrast Cafe. mniam!
A potem zwiedzanie Muzeum Miasta Gdyni.
Z powodu wystawy "Chcemy być nowocześni. Polski design 1955-1968"
o taką sportową Syrenką to chętnie bym przemykała po ulicach :)
obejrzeliśmy też wystawę stałą
znów się rozmarzyłam na temat Vespy..... (to jest całkiem inny "sprzęt" ale miałam skojarzenie)
potem było pysznie we włoskiej restauracji ... której nazwy nie pamiętam i nie mogę jej nigdzie znaleźć, jak znajdę to uzupełnię bo:
Polecam!!
znalazłam. to Barbaresco
a na koniec smutny widok na Willę Orle.
to musiał być bardzo piękny budynek w sumie ciągle jest tylko że w tragicznym stanie.
o, byłaś :). i co, fajoska wystawa, nieprawdaż? stała ekspozycja też, szczególnie śliniłam się do kapeluszy i do pięknej, letniej białej sukienki z kolorowymi haftami. i w ogóle do wszystkich ciuchów. i tak jeszcze kończąc chwalenie to wnętrze budynku fajnie zaprojektowane (szczególnie klatka schodowa).
OdpowiedzUsuńbyłam. dzięki Ż. która przypomniała że mieliśmy pójść.
OdpowiedzUsuńwystawa bardzo fajna , stała nie mniej, choć oczywiście mogłoby być wszystkiego duuuuużo więcej.
i wnętrze fajne i klatka schodowa też :D
a podglądałaś przez dziurę w płocie?
sie wie, że podglądałam! ;) (to akurat zgapili z muzeum powstania warszawskiego)
OdpowiedzUsuńa więcej mogłoby być, to fakt :(. w Muzeum miasta Sopotu jest teraz podobno fajna wystawa o wczasach w Sopocie w latach 30' (z zabytkami tekstylnymi :)). do 6 maja, więc trza się spieszyć.
o, nie wiedziałam. dzięki za informację :)
Usuń