Dziś uczyłam się od Babci, naocznie i własnymi rękoma robić wielkie, "szare" pyzy. Tradycyjnie jadane w rodzinie mojej. Bardzo podobne do kartaczy.
Na powyższej fotce widać, że nie tylko zdjęcia robiłam i notowałam główne punkty programu. Tarka naznaczyła paznokcie a potem i skórę ;)
Zjadłam oczywiście dwie pyzy.....
chyba pęknę z przejedzenia!!
Świetny pyzowy reportaż! Najbardziej podoba mi się zdjęcie z dłonią babci.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:) dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńByły takie pyszne...:( Aż się zrobiłam głodna i zatęskniłam, jak teraz te fotki zobaczyłam!
OdpowiedzUsuńja całkiem niedawno miałam powtórkę z rozrywki. rozmroziłam resztę i miałyśmy imprezę pyzową.
OdpowiedzUsuńa teraz bida... nawet w zapasie nie ma.... ;)