wczorajszy artykuł na portalu Gazety o dawnych, smakowitych miejscach na mapie Gdańska przypomniał mi pewne zdjęcia.
będzie dziś zatem trochę staroci...
na oko wiosennych (choć to raczej późna wiosna)
na pierwszym jestem z moim kolegą zwanym Fipkiem.
na drugim trudna sztuka trzymania równowagi przy wąchaniu kwiatków.
na trzecim "kultowe" rurki z bitą śmietaną na Długim Targu
:)
ps. a jednak to nie była wiosna. to był wrzesień.
och! te rurki co sprzedawane były z okienka pod przedprożem? a później jeszcze mieli zapiekanki w ofercie! szkoda, że już nie ma tego miejsca. zawsze się bałam, że pani, której się płaciło i która podawała towar spadnie w przepaść rozciągającą się za nią razem z tym swoim obrotowym krzesełkiem na kółkach.
OdpowiedzUsuńa na zdjęciach wyglądasz jak bałwanek :) albo kaczuszka :)
dokładnie te rurki!
Usuńa zapiekanek albo nie pamiętam albo je wyparłam ;>
też zawsze miałam obawy że panie mogą spaść.... za nimi były takie strome schody ... ale właśnie stamtąd donosili świeżutkie jeszcze nie rozmięknięte rurki...mrrrr
:D
Świetne są takie zdjęcia, tez lubię wracać "pamięcią" :)
OdpowiedzUsuń:) dzięki.
OdpowiedzUsuń