lubię jak tak farba malowniczo odłazi.
poległ kot w upale.
potem okazało się że poległo ich cztery sztuki.
rozterki przed słojem: zlewać czy nie zlewać..... wyciągnęło już wszystko czy jeszcze nie....
moje, wychowane przez matkę zastępczą. 7,3 kg
tam nie ma wszystkożernych ślimaków.
(ostatnio znalazłam ślimaki na masce samochodu. stał w garażu)
Zaczynając od początku, lubię jak odłazi na zdjęciach, upał powala koty i mnie też, no cóż jestem zakotowana. Mimo wszystko lubię ślimaki, jednak nie jestem działkowcem.
OdpowiedzUsuńu mnie nawet obłazi w ogródku... a tak lubię że nie maluję na razie :)
OdpowiedzUsuńmnie upał czasem też powala mimo że zakotowana nie jestem. psy też powala.
mimo że ślimaki dokuczają mi niemożliwie to je lubię. serca mordować nie mam. wynoszę daleko.
A gdzie tak one poległy? ;)
OdpowiedzUsuńa tak pod jednym z wejść do Filharmonii Bałtyckiej. jeden to właściwie w wejściu :D kulturalne bestie.
OdpowiedzUsuń