kolory... liście niczym ubarwienie motyla nocnego. i jeszcze te krawędzie.melancholii czas!
dziękuję bardzo.i pogoda była taka melancholijna....
jesienne "katharsis" od szczęścia.jednak ja nie mam oka na jesieni, wszystko jest nie tak, dlatego od uchwyconych momentów jesiennych kąciki oczu sie odzywają...
czasem nawet jesień do takiego katharsis nie jest potrzebna. a swoja drogą "jesienne katharsis od szczęścia" - bardzo fajne określenie (jeśli to może być fajne ale akurat inne określenia z głowy mi uciekły - mocna w słowach nie jestem)
kolory... liście niczym ubarwienie motyla nocnego. i jeszcze te krawędzie.
OdpowiedzUsuńmelancholii czas!
dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńi pogoda była taka melancholijna....
jesienne "katharsis" od szczęścia.
OdpowiedzUsuńjednak ja nie mam oka na jesieni, wszystko jest nie tak, dlatego od uchwyconych momentów jesiennych kąciki oczu sie odzywają...
czasem nawet jesień do takiego katharsis nie jest potrzebna.
OdpowiedzUsuńa swoja drogą "jesienne katharsis od szczęścia" - bardzo fajne określenie (jeśli to może być fajne ale akurat inne określenia z głowy mi uciekły - mocna w słowach nie jestem)